Pechowa porażka

Pechowa porażka

          Wyjazdowy pojedynek pierwszego zespołu Rydzyniaka z Orkanem Chorzemin obfitował w sytuacje bramkowe z obu stron, jednak tego dnia jedyną bramkę zdobyli gospodarze.
          Mecz lepiej rozpoczął RKS, pierwsze 15 minut wyglądało obiecująco pod względem utrzymywania się przy piłce i wymienności podań, jednak to gospodarze potrafili niebezpiecznie kąsać obronę Rydzyniaka. Po 15 minutach inicjatywa przeszła na stronę Orkanu, którego zawodnicy kilkukrotnie sprawdzili umiejętności bramkarskie Marcina Rudziewicza, który nie zawodził. Pod nieobecność kluczowych dla zadań defensywnych zawodników- Filipa Walczaka, Mateusza Tomczaka, Marcina Kosińskiego i Michała Miary można było zauważyć brak zgrania w formacji obronnej. Gospodarze potrafili to wykorzystać, raz po raz wrzucając groźne piłki za defensywę RKS'u na wbiegających tam zawodników. Pierwsza połowa w dużej mierze bezbarwna dla gości skończyła się wynikiem 0-0. Co kilkukrotnie nie udało się gospodarzom w pierwszej części meczu, udało się już kilka minut po gwizdku rozpoczynającym drugą partię. Napastnik Orkanu przy zbyt dużej bierności otaczających go czterech obrońców Rydzyniaka wyłożył zespołowemu koledze 'ciasteczko', a ten ze stojącej na 16 piłki metrze pokonał Rudziewicza, celując w samo okienko bramki. Od tego momentu na boisku zaczęli panować goście. Świetne sytuacje miał Mateusz Szczefanowicz, lecz nie potrafił on tego dnia znaleźć drogi do bramki. Rydzyniak do końca meczu stwarzał stałe zagrożenie pod bramką przeciwnika, jednak nie był to szczęśliwy dzień dla jego napastników.
          Można powiedzieć, że zwycięstwo gospodarzy nie jest sprawiedliwym wynikiem, jednak właśnie taka jest piłka nożna- nie zawsze dostajesz to, na co zasługujesz.

Orkan Chorzemin - RKS RYDZYNIAK RYDZYNA 1-0

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości